za PixaBay (CC0) |
A więc wojna! Wielka
Brytania w panice szuka lotników wśród naszej emigracji, budowa umocnień w
Dover postępuje, a Boris Johnson próbuje uruchomić Enigmę i rozszyfrować, o
czym mówią nasi politycy. A dokładnie – o czym mówią nasi dzielni politycy,
którzy właśnie ruszają na Wielką Brytanię!
Konkretnie na brytyjską koronę ruszają minister
sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, szef MSWiA Mariusz Błaszczak oraz nasz Boris
Johnson – Witold Waszczykowski (wybacz, Boris). Najazd takiej trupy musiała
wprawić w panikę królową Elżbietę II, która ponoć już wystąpiła do
administracji USA o wznowienie dostaw sprzętu wojennego w ramach Lend-Lease Act.
Czy Wielka Brytania ma jakiekolwiek szanse w starciu z naszymi
wspaniałymi ministrami? Z tym pytaniem zwracamy się do emerytowanego blogera
politycznego, którego dni na wolności są policzone. Bloger się żeni się.
Drogi, acz
emerytowany blogerze. Czy Wielka Brytania ma odpowiednie siły, by odeprzeć
zmasowany atak naszych trzech ministrów?
Trudno powiedzieć. Aczkolwiek brytyjscy wojskowi poczytują
sobie za afront, że w składzie zabrakło Antoniego Macierewicza.
Wtedy mieliby szanse
na obronę niepodległości i demokracji?
Wtedy nie mieliby złudzeń, co do wyniku starcia. Po prostu użyliby
wariantu francuskiego. Złożyliby broń, przeprosili i podpisali bezwarunkową
kapitulację.
Czyli już wygraliśmy.
Tylko po co nam Wielka Brytania?
Rząd chce, żeby Polacy wrócili z Wielkiej Brytanii do kraju,
a te antypatriotyczne indywidua wracać nie chcą. Jedyny sposób to podbić Wielką
Brytanię, zapakować wszystkich z polskimi paszportami do samolotów i zrzucić
nad Suwalszczyzną.
Dlaczego właśnie tam?
„Niech i Suwalszczyzna zaznaczy się politycznie”.
To ma sens. Czyli
Brytyjczycy mogą nawet poprzeć aneksję ich wysepek przez naszych Trzech Króli?
Zbigniew
plus Witold plus Mariusz? Z+W+M. ZWM… To nawet ma sens. Ale tak, mogą
poprzeć. Zwłaszcza jeśli Nigel Farage im tak doradzi.
A doradzi?
A kto za Angolami trafi? Skoro Farage przekonał ich, by
strzelili sobie w kolano Brexitem, równie dobrze może ich przekonać do strzału
w głowę PiSem.
Strzał w głowę boli
bardziej niż strzał w kolano?
W sumie to nie. Kolano leczy się długo i w mękach. Strzał w
głowę rzadko kiedy wymaga bolesnej terapii.
Fakt. Czyli
Brytyjczycy, rozstrzelani demagogią PiS, będą kochali naszego Wielkiego Brata
niczym Winston Smith kochał Wielkiego Brata z Orwella? Co dalej?
Dalej? Rozdamy posiadaczom dzieci po 500 funtów, zbudujemy
wszystkim mieszkania i przywrócimy BBC blask państwowej telewizji.
A królowa?
Zaliczone szkolenie z bezkrytycyzmu w naszym Pałacu Prezydenckim
powinno zapewnić Elżbiecie II długie i spokojne panowanie.
Czyli nie możemy
liczyć na to, że ZWM zostanie na Wyspach? Wrócą po udanej misji?
Nie możemy. Wrócą. Nasi Trzej Królowie to nasz jedyny,
realny wkład w siłę NATO. Broń ostateczna. Jeśli brytyjska misja zakończy się
spektakularnym sukcesem, cały świat będzie się PiS bał.
I przestanie się z PiS
śmiać. Tym optymistycznym akcentem kończymy wywiad z emerytowanym blogerem i z
niepokojem oczekujemy wieści z Wielkiej Brytanii. God save the Queen!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz