poniedziałek, 5 września 2016

Ziobro, Waszczykowski i Błaszczak zaatakują Wielką Brytanię?

http://zkamerawsrodludzi.blogspot.com/2016/09/ziobro-waszczykowski-i-baszczak.html
za PixaBay (CC0)
A więc wojna! Wielka Brytania w panice szuka lotników wśród naszej emigracji, budowa umocnień w Dover postępuje, a Boris Johnson próbuje uruchomić Enigmę i rozszyfrować, o czym mówią nasi politycy. A dokładnie – o czym mówią nasi dzielni politycy, którzy właśnie ruszają na Wielką Brytanię!

Konkretnie na brytyjską koronę ruszają minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, szef MSWiA Mariusz Błaszczak oraz nasz Boris Johnson – Witold Waszczykowski (wybacz, Boris). Najazd takiej trupy musiała wprawić w panikę królową Elżbietę II, która ponoć już wystąpiła do administracji USA o wznowienie dostaw sprzętu wojennego w ramach Lend-Lease Act.

Czy Wielka Brytania ma jakiekolwiek szanse w starciu z naszymi wspaniałymi ministrami? Z tym pytaniem zwracamy się do emerytowanego blogera politycznego, którego dni na wolności są policzone. Bloger się żeni się. 

Drogi, acz emerytowany blogerze. Czy Wielka Brytania ma odpowiednie siły, by odeprzeć zmasowany atak naszych trzech ministrów?



Trudno powiedzieć. Aczkolwiek brytyjscy wojskowi poczytują sobie za afront, że w składzie zabrakło Antoniego Macierewicza. 

Wtedy mieliby szanse na obronę niepodległości i demokracji?

Wtedy nie mieliby złudzeń, co do wyniku starcia. Po prostu użyliby wariantu francuskiego. Złożyliby broń, przeprosili i podpisali bezwarunkową kapitulację. 

Czyli już wygraliśmy. Tylko po co nam Wielka Brytania?

Rząd chce, żeby Polacy wrócili z Wielkiej Brytanii do kraju, a te antypatriotyczne indywidua wracać nie chcą. Jedyny sposób to podbić Wielką Brytanię, zapakować wszystkich z polskimi paszportami do samolotów i zrzucić nad Suwalszczyzną. 

Dlaczego właśnie tam?

„Niech i Suwalszczyzna zaznaczy się politycznie”. 

To ma sens. Czyli Brytyjczycy mogą nawet poprzeć aneksję ich wysepek przez naszych Trzech Króli?

Zbigniew plus Witold plus Mariusz? Z+W+M. ZWM… To nawet ma sens. Ale tak, mogą poprzeć. Zwłaszcza jeśli Nigel Farage im tak doradzi.

A doradzi?

A kto za Angolami trafi? Skoro Farage przekonał ich, by strzelili sobie w kolano Brexitem, równie dobrze może ich przekonać do strzału w głowę PiSem.

Strzał w głowę boli bardziej niż strzał w kolano?

W sumie to nie. Kolano leczy się długo i w mękach. Strzał w głowę rzadko kiedy wymaga bolesnej terapii. 

Fakt. Czyli Brytyjczycy, rozstrzelani demagogią PiS, będą kochali naszego Wielkiego Brata niczym Winston Smith kochał Wielkiego Brata z Orwella? Co dalej?

Dalej? Rozdamy posiadaczom dzieci po 500 funtów, zbudujemy wszystkim mieszkania i przywrócimy BBC blask państwowej telewizji. 

A królowa?

Zaliczone szkolenie z bezkrytycyzmu w naszym Pałacu Prezydenckim powinno zapewnić Elżbiecie II długie i spokojne panowanie. 

Czyli nie możemy liczyć na to, że ZWM zostanie na Wyspach? Wrócą po udanej misji?

Nie możemy. Wrócą. Nasi Trzej Królowie to nasz jedyny, realny wkład w siłę NATO. Broń ostateczna. Jeśli brytyjska misja zakończy się spektakularnym sukcesem, cały świat będzie się PiS bał. 

I przestanie się z PiS śmiać. Tym optymistycznym akcentem kończymy wywiad z emerytowanym blogerem i z niepokojem oczekujemy wieści z Wielkiej Brytanii. God save the Queen!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Artykuł ma charakter stricte rozrywkowy a moja interpretacja rzeczywistości to czysta licentia poetica, stanowiąca z kolei moją własność. Ewentualne wykorzystanie artykułów z bloga w ramach obowiązującego prawa. Dzięki!